A Thousand Kisses Deep
The ponies run, the girls are young, The odds are there to beat. You win a while, and then it’s done – Your little winning streak. And summoned now to deal With your invincible defeat, You live your life as if it’s real, A Thousand Kisses Deep.
I’m turning tricks, I’m getting fixed, I’m back on Boogie Street. You lose your grip, and then you slip Into the Masterpiece. And maybe I had miles to drive, And promises to keep: You ditch it all to stay alive, A Thousand Kisses Deep.
And sometimes when the night is slow, The wretched and the meek, We gather up our hearts and go, A Thousand Kisses Deep.
Confined to sex, we pressed against The limits of the sea: I saw there were no oceans left For scavengers like me. I made it to the forward deck. I blessed our remnant fleet – And then consented to be wrecked, A Thousand Kisses Deep.
I’m turning tricks, I’m getting fixed, I’m back on Boogie Street. I guess they won’t exchange the gifts That you were meant to keep. And quiet is the thought of you, The file on you complete, Except what we forgot to do, A Thousand Kisses Deep.
And sometimes when the night is slow, The wretched and the meek, We gather up our hearts and go, A Thousand Kisses Deep.
The ponies run, the girls are young, The odds are there to beat. You win a while, and then it’s done – Your little winning streak. And summoned now to deal With your invincible defeat, You live your life as if it’s real, A Thousand Kisses Deep
|
W Głąb Morza Pocałunków
W ruch karuzela, panny w uśmiechach Nikt nie jest tu bez szans Są chwile szczęścia i jest ich kres Niedługo hossa trwa Zaczyna się czas klęsk Przed nim nie ma tu ratunku Po życia pozór schodzisz więc W głąb Morza Pocałunków
Po czczej swawoli - wyjałowiony Na Boogie Street znów jestem Nie czując cum wnet w dzieło-cud Wślizgujesz się bezwiednie I może miałem podążyć dalej By spełnić przysiąg multum Lecz pragnąc żyć, wybierasz dryf Przez Morze Pocałunków
Więc czasem, gdy nie mija noc - Serc nagich, bez rynsztunku Mikrych tych serc - trwa podróż w głąb Morza Pocałunków
Pchani przez seks, badamy gdzie To morze ma granice I wiem to już, że wszystkich mórz Zbieraczem śmieci byłem Z mostku na dziobie wsparłem słowem Resztkę armady naszej I głębię Morza Pocałunków Zmierzyłem własnym wrakiem
Po czczej swawoli - wyjałowiony Ulicą Boogie idę Nie uda się od losu darów Zamienić tu na inne Już cichnie ten nad tobą zgiełk W twych aktach nie ma luk, prócz Tych szans przegranych, gdzieś na dnie Morza Pocałunków
Więc czasem, gdy nie mija noc - Serc nagich, bez rynsztunku Mikrych tych serc - trwa podróż w głąb Morza Pocałunków
W ruch karuzela, panny w uśmiechach Nikt nie jest tu bez szans Są chwile szczęścia i jest ich kres Niedługo hossa trwa Zaczyna się czas klęsk Przed nim nie ma tu ratunku Po zycia pozór schodzisz więc W głąb Morzu Pocałunków |