Pearl Jam


Even Flow

Freezin',
rests his head on a pillow made of concrete, again
Oh, feelin'
maybe he'll see a little better, set a days
Oh, hand out,
faces that he sees time again ain't that familiar
Oh, dark grin,
he can't help, when he's happy looks insane

Even flow,
thoughts arrive like butterflies
Oh, he don't know, so he chases them away
Someday yet, he'll begin his life again
Life again, life again...

Kneelin',
looking through the paper though he doesn't know to read
Oh, prayin',
now to something that has never showed him anything
Oh, feelin',
understands the weather of the winters on its way
Oh, ceilings,
few and far between all the legal halls of shame

Even flow,
thoughts arrive like butterflies
Oh, he don't know, so he chases them away
Someday yet, he'll begin his life again
Whispering hands, gently lead him away
Him away, him away...

Dzień Jak Codzień

Zimno...
dzisiaj znowu na betonie gołym 
śpi
Och, przyjdą...
może jeszcze jakieś lepsze dni
Wspomóż...
z twarzy, które często widzi, żadna nie jest
bliska
Grymas...
no co może, że ma uśmiech świra

Dzień jak codzień... 
myśli jak motyle w głowie
Nic tu po was, uciekajcie, lećcie sobie…
Jeszcze kiedyś zacznie życie swe na nowo
Zacznie życie swe na nowo…

W kuckach...
wlepia wzrok w gazetę, choć nie umie
czytać
W myślach...
modli się do Kogoś, kto starannie go
unika  
W ciele...
czuje bliskość nadchodzącej
zimy
Wie niewiele...
o granicach i o rzeczach, których się należy wstydzić

Dzień jak codzień...
myśli jak motyle w głowie
Nic tu po was, uciekajcie, lećcie sobie…
Jeszcze kiedyś, zacznie życie swe na nowo
Ktoś go wezwie gestem czułej dłoni 
I zabierze gdzieś ze sobą…



comments powered by Disqus

Poprzednia: The Rolling Stones
Następna: The Rolling Stones