Donovan


Jabberwocky

'Twas brillig, and the slithy toves
Did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves,
And the mome raths outgrabe.

`Beware the Jabberwock, my son!
The jaws that bite, the claws that catch!
Beware the Jubjub bird, and shun
The frumious Bandersnatch!'

He took his vorpal sword in hand:
Long time the manxome foe he sought-
So rested he by the Tumtum tree,
And stood awhile in thought.

And as in uffish thought he stood,
The Jabberwock, with eyes of flame,
Came whiffling through the tulgey wood,
And burbled as it came!

One, two! One, two! And through and through
The vorpal blade went snicker-snack!
He left it dead, and with its head
He went galumphing back.

`And has thou slain the Jabberwock?
Come to my arms, my beamish boy!
O frabjous day! Calloh! Callay!'
He chortled in his joy.

'Twas brillig, and the slithy toves
Did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves,
And the mome raths outgrabe.

O Paszczokłapie

Czwartało wszech, smarkotne Ślejdy 
W mżyłęgach wijnie jamnorczyły
Wśród gliwień mamudracznych Blednic 
I grdyczeń Tępodyli

Mój synu, strzeż się Paszczokłapa
Kłów i pazurów jego chciwych 
Na Żaboptaka bacz i zmykaj 
Przed Szyjcem ohydliwym

A on wziął miecz na każdy wymiar
I długo bestię źliwą tropił
Pod Sercodrzewem w końcu przysiadł
W rozmyślach się zatopił

I gdy tak w zamajeniu majał
Paszczokłap z ogniem w ślepiach wielkich 
Z harmorem tąpiąc przez las ciemstwy
Ziejgocząc, stanął przed nim

Raz dwa, raz dwa, rach ciach,
rach ciach
Worpalnym mieczem tnie, aż gwiszczy
Wnet smoka rozciął, łeb mu odciął
Tryumfraca już, skąd przybył

Więc ty żeś ubił Paszczokłapa
W ramiona pójdź me, chłopcze promny
Bajcudny dzień, oj dana dana
Do krztusu się radościł

Czwartało wszech, smarkotne Ślejdy 
W mżyłęgach wijnie jamnorczyły 
Wśród gliwień mamudracznych Blednic
I grdyczeń Tępodyli



comments powered by Disqus

Poprzednia: Nick Cave
Następna: Ralph McTell