Jesus of The Moon
I stepped out of the St. James hotel And I left you behind curled up like a child A change is gonna come And as the door whispered shut I walked on down the high-windowed hall
You lay sleeping on the unmade bed The weatherman on the television in the St. James hotel said That the rains are gonna come And I stepped out on the streets All sparkling clean with the early morning dew
Maybe it was you or maybe it was me? You came on like a punch in the heart Lying there with the light on your hair Like a Jesus of the moon A Jesus of the planets and the stars
Well, I kept thinking about what the weatherman said And if the voices of the living can be heard by the dead Well, the day is gonna come when we find out And in some kind of way I take a little comfort from that Now and then
'Cause people often talk about being scared of change But for me I'm more afraid of things staying the same 'Cause the game is never won By standing in any one place For too long
Maybe it was you or maybe it was me? But there was a chord in you that I could not find to strike You lying there with all the light in your hair Like a Jesus of the moon A Jesus of the planets and the stars
I see the many girls walking down the empty streets Maybe once or twice one of them smiles at me You can't blame anyone for saying hello I say hey I say hello… I say hello…
Will it be me or will it be you? One must stay and one must depart You lying there in the St. James hotel bed Like a Jesus of the moon A Jesus of the planets and the stars
I say hello... hello... hello...
|
Księżycowa Jezus
Opuściłem hotel św. Jakuba Zostawiając Ciebie śpiącą, jak dziecko Czuć zmiany w powietrzu Drzwi zamknęły się, szepcząc Wychodząc, minąłem recepcję
Leżysz tam, śpiąca, w łóżku nieposłanym W hotelu, w telewizji słyszałem prognozy Że mają nadejść obfite opady Ulicą idę Błyszczącą i czystą, od porannej rosy
Może przez Ciebie, może przeze mnie Z pewnością byłaś ciosem w samo serce Z tym światłem we włosach leżysz tam Jak księżycowa Jezus Jezus wszystkich planet i gwiazd
Idąc, myślałem o tej prognozie z telewizji I o tym, czy zmarli mogą słyszeć żywych Cóż, przyjdzie czas, że się przekonamy Co, dla mnie, w pewnym sensie, bywa pocieszeniem Chwilami
Ludzie często mówią, że się boją zmian Ja trwożę się raczej, gdy coś za długo trwa Bo nie wygrasz nic Jeśli w jednym, jakimś miejscu Nazbyt długo tkwisz
Może to Ty, a może ja Z pewnością nie poznałem, co w twej duszy gra Z tym światłem we włosach leżysz tam Jak księżycowa Jezus Jezus wszystkich planet i gwiazd
Nie brakuje ulic i dziewczyn na mieście Czasem jedna czy druga do mnie się uśmiechnie I co w tym złego, ze to odwzajemnię Mówię hej Mówię cześć... mówię cześć
Czy to będę ja, czy może Ty Jedno musi zostać, drugie musi iść Z tym światłem we włosach leżysz tam Jak księżycowa Jezus Jezus wszystkich planet i gwiazd
Mówię hej...mówię cześć… |