Tango Till They're Sore
Well ya play that Tarantella All the hounds they start to roar And the boys all go to hell Then the Cubans hit the floor And they drive along the pipeline They tango till they're sore They take apart their nightmares And they leave them by the door
Let me fall out of the window With confetti in my hair Deal out jacks or better On a blanket by the stairs I'll tell you all my secrets But I lie about my past So send me off to bed forever more
Make sure they play my theme song I guess daisies will have to do Just get me to New Orleans And paint shadows on the pews Turn the spit on that pig Kick the drum and let me down Put my clarinet beneath your bed Till I get back in town
Let me fall out of the window With confetti in my hair Deal out jacks or better On a blanket by the stairs I'll tell you all my secrets But I lie about my past So send me off to bed forever more
Just make sure she's all in calico And the colour of a doll Wave the flag on cadillac day And a skillet on the wall Cut me a switch or hold your breath Till the sun goes down Write my name on the hood Send me off to another town
Let me fall out of the window With confetti in my hair Deal out jacks or better On a blanket by the stairs I'll tell you all my secrets But I lie about my past So send me off to bed forever more
Let me fall out of the window With confetti in my hair Deal out jacks or better On a blanket by the stairs I'll tell you all my secrets But I lie about my past So send me off to bed forever more
|
Tango, Aż Po Ból
Ma to w sobie tarantella Że się z serc wyrywa krzyk Do utraty zmysłów, lecz Już inny słychać rytm Krok wolniejszy, posuwisty Aż do bólu tango brzmi Każdy ciężar jakiś zrzuca I chce wypchnąć gdzieś za drzwi
A ja lecąc w dół przez okno Chcę confetti mieć we włosach Na pokera, tuż przy schodach Jedno krzesło dostaw Wszystko wyznam, ale wiedz O sobie łżę, jak pies... Więc odeślij mnie na wieczny sen
Bacz, by moje nuty grali Na stokrotki zgadzam się Znajdź mi miejsce w Orleanie Ławkom w nawach odśwież cień Nabij prosię już na ruszt W bęben – bach i lot w dół A mój klarnet włóż pod łóżko Przyda się, jak wrócę tu
A w dół lecąc, przez to okno Chcę confetti mieć we włosach Na pokera, tam wysoko Jedno krzesło dostaw Wszystko wyznam, ale wiedz O sobie łżę, jak pies... Więc odeślij mnie na wieczny sen
Ona niech w perkalach przyjdzie W tej sukience, tej różanej W święto, flagą porusz naszą I patelnią, tą na ścianie Chcesz, to bij, albo milcz Aż słońce zajdzie W kurzu, imię moje zapisz Wyślij mnie pod nowy adres
A w dół lecąc, przez to okno Chcę confetti mieć we włosach Na pokera, tam wysoko Jedno krzesło dostaw Wszystko wyznam, ale wiedz O sobie łżę, jak pies... Więc odeślij mnie na wieczny sen
Lecąc z tego okna Chcę confetti mieć we włosach Na pokera, tam przy schodach Jedno krzesło dostaw Wszystko wyznam, ale wiedz O sobie łżę, jak pies... Więc odeślij mnie na wieczny sen |